-Twoja wyobraźnia nie służy ci dobrze w tym momencie - stwierdziła kobieta przerywając jego rozmyślania. -Co ty powiesz, Sherlocku, pomyślał Mack, ale z jego ust wydobył się jedynie słaby protest: -Naprawdę nie potrafię tego zrobić. -Jeszcze się okaże, czy potrafisz, czy nie - odparła z uśmiechem kobieta. - i nie nazywam się Sherlock.
-Jesteś mądry w sprawach prawdziwej miłości, Mackenzie. Wielu ludzi sądzi, że to uczucie się pogłębia, ale w rzeczywistości przybywa doświadczeń, a miłość po prostu się rozrasta, żeby je ogarnąć. Jest jak skóra.